środa, 25 kwietnia 2012
Cykl artykułów o zdrowiu w/g Bonifratrów - 3
Ciąg dalszy opowieści Bonifratra o zdrowym trybie życia a jak wiadomo jesteśmy tym co zjemy.
Mleko
- nie wszystkie organizmy przyjmują w normalny sposób. Są choroby zaawansowane, gdy mleko może zaszkodzić np. chorym na trzustkę. Trzustka nie znosi słodkiego mleka i wtedy trzeba pić kwaśne mleko i najlepiej gdyby to był kefir. Bo kefir to nie jest zwykłe mleko. To jest mleko takie nietypowe. Nazywa się kefir, bo francuski uczony nazwiskiem Kefir, był w Tybecie w IX w. i tam u Mongołów podpatrzył, jak oni zeskrobywali dziwny śluz ze ściany jaskini, dodawali to do mleka, które bardzo szybko się zsiadało. Miało taki specyficzny smak. Zauważył, że po tym mleku bardzo dobrze się czuje jego przewód pokarmowy. Przyjechał do Francji - zbadano bliżej pod mikroskopami i okazało się, że to nie śluz, ale rodzaj grzyba skalnego.
Grzybki Kefira zakwaszając mleko, polują w mleku na bakterie. Ponieważ odżywiają się bakteriami gnilnymi, polując na bakterie, oczyszczają mleko z wszelkich brudów. Druga sprawa - rozwijając się w tym mleku - wytwarzają mlekowy kwas chemiczny odwrotnie złożony, który tak potrafi oczyszczać nasz organizm, że nawet trupi jad rakowy usuwają. Jeżeli ktoś choruje na raka i pije 3 razy dziennie kefir po pełnej szklance, to o połowę toksyn rakowych ma w swoim krwiobiegu. Tak bardzo ważna substancja.
A grzybki Kefira jak wypijemy z mlekiem, to robią w naszym żołądku, w kiszkach, to co robiły w garnku mleka - polują na wszystkie bakterie dla nas niepotrzebne – wymordują je tak dokładnie, że tam nie pozostanie ani jedna paskudna bakteria, która przyniosłaby nam szkodę. Dlatego w każdym domu powinien być specjalny garnek do zakwaszania kefiru. Wczorajszym kefirem - jutrzejszy.
Mleko trzeba gotować na wolnym ogniu pół godziny, żeby sobie trochę odparowało, ale w ciemnym garnku ( i żeby mleko nigdy nie stało na słońcu ). Do tego gotowanego, już chłodzonego mleka wlać dwa litry kefiru ( na 80 osób), przykryć pokrywką, postawić w ciepłe miejsce i na drugi dzień, na wieczór - kasza gryczana, nawet ze skwarkami i do tego po szklance kefiru. Nie ma żadnego problemu trawiennego - wszyscy będą zdrowieli.
Jeżeli mamy osłabiony system nerwowy - a nie potrafimy go sobie przez dobrą kuchnię doprowadzić do porządku, naturalnym i dobrym wyżywieniem - to jesteśmy niecierpliwi, mamy skaczące ciśnienie, czasem apatia przychodzi, wstajemy rano z niechęcią - i bez przerwy mimo woli, zarabiamy na kłopotliwą sytuację rozliczeń z Panem Bogiem. A z kolei, jak najemy się dwa razy w tygodniu grochu, kaszy gryczanej, raz w tygodniu fasolówki, popijemy codziennie litr mleka, zjemy 5 dg sera, główkę cebuli, to na nas siły nie ma. Starość na nas nie przychodzi. Kości nas nie bolą. Kładziemy się spać kiedy trzeba, wstajemy kiedy trzeba. Żeby nam nawet ktoś nadepnął na palec, to się śmiejemy, zamiast kląć. I żebyśmy nawet nie chcieli, to do nieba pójdziemy.
Mam tysiące wypadków, że ludzie przez całe lata nie jadali tych podstawowych starosłowiańskich potraw. Po odejściu ode mnie, z jakimś niezadowoleniem w pierwszej chwili, bo nie mieli zaufania czy będą mogli tak się zacząć odżywiać - ale popróbują w końcu. Po trzech miesiącach przyjeżdżają z radością, wyniki doskonałe. Proszę Księdza - 20 lat fasoli i grochu nie jadłam, teraz wszystko jem, doskonale się czuję, tak siły nabrałam. Szczególnie kobiety - matki. Jak przyjdzie i tak jej się wyrówna jadłospis domowy, to okazuje się - dzieci w szkole zaczynają mieć dwójek - trójki, piątki, a ona uważa, że włosy zaczynają odrastać, paznokcie sztywnieją, zęby przestają się ruszać. Cały organizm się regeneruje. Niech będą potrawy proste, wartościowe, które niosą dla organizmu to co mu potrzeba dać.
Mleko, kasza, groch kto tego dzisiaj używa. W portalach społecznościowych obśmiali by Cię ze śmiechu do bólu gdybyś się przyznał(lub przyznała) że zjadłeś (lub zjadłaś) dzisiaj Grochówkę albo mlecz. Kto wie jak to się przygotowuje. Sam mam takie sobie pojęcie ale znam kogoś kto opowie i zademonstruje jak się przygotowuje sałatkę z Mleczu w taki sposób żeby była smaczna i zjadliwa. Wszystkie nowalijki mogą stanowić zastrzyk energii i być może porcje komórek macierzystych.
Lecz o tym opowiem wkrótce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz